piątek, 26 lipca 2013

26 lipca - Zwiadowcy i LARPowcy - wystartowali

Właśnie się rozpoczął trzeci turnus podczas którego trzy grupy Zwiadowców w tym dwie LARPujące podjęły wyzwanie zawalczenia o srebrne rojale by wykupić Eraka. 
Doszło do pierwszego straciA - podczas Festiwalu Zwiadowców najwięcej rojali zdobyli Strażnicy Cienia.





UWAGA RAPORT!
Gdy słońce rano budzi się do życia
Zwiadowcy z Mistrzem wychodzą z ukrycia.
Wszyscy ćwiczą, robią skłony, a Mistrz Łucznik biega jak szalony.
Potem wielka próba, wszyscy flagi skrobią może nawet srebrnych rojali się dorobią.
A gdy słońce jest w zenicie Zwiadowcy walczą o życie.
Na plaży beczki tachają, w morzu po kamieniach latają i kijem wywijają.
Potem wielka próba czeka nas, swoją wiedzę sprawdzić czas.
Od Strażników nikt pytań nie chce kupić, a mogliśmy się obłupić.
Potem dziko wojownicy w tan ruszyli i do późna się bawili.
A gdzy księżyc wszedł na niebo nikt nie poszedł spać na drzewo.
Bo Mistrz Krzysztof kartką groził i spojrzeniem wszystkich mroził.
Szukał brudu, węszył wszędzie i nanosił go w tym pędzie.
Dzień udany! Mało tego oczekujcie raportu przyszłego!

Raport: Wojowniczki z chaty nr 5 : Oliwia Bulzacka, Edyta Bełza, Lena Ryczkowska, Karolina Filipiak, Anna Mucha







UWAGA RAPORT - KRWAWE STRZAŁY!

RAPORT Z DNIA : 26 lipca

>>----l> Krwawe Strzały <l----<<


Pierwszy dzień naszego odlotowego obozu. Zaczynamy od rozgrzewki. Trochę truchtu, trochę pompek, kilka przeciągnięć, ostatnie ziewnięcia, znowu bieg i do domków. Niektórzy wzięli szybki prysznic, inni w międzyczasie czytali... W każdym bądź razie, za 30 minut nastało śniadanie. Najedzeni, udaliśmy się na apel: dostaliśmy chusty (pełnią one rolę niezbędnych reliktów – pod żadnym pozorem nie można ich zgubić).
Na razie jesteśmy zalążkami korpusów zwiadowców, jednak za kilka godzin się to zmieni.
Teraz już oddzielnie z naszymi mistrzami (m. Martą, m. Andrzejem lub m. Krzysztofem) udaliśmy się na planowanie podstaw drużyn. W tym zakresie znajdowały się : nazwy, proporce i okrzyki. Powstały zwycięskie Krwawe Strzały ;). Teraz mieliśmy iść na obiad, wcześniej jednak jeszcze chwila czasu w połowie wolnego. Osobiście grałem w siatkówkę jednak widziałem, iż równolegle odbywały się zawody w rzucaniu ringiem.
Najedzeni obiadem wychodziliśmy (a raczej wytaczaliśmy się – dzisiaj były naleśniki... mniam) ze stołówki. Godzina poobiednia (czytanie) i zaraz potem na plażę.
Było ciepło, zachmurzenie umiarkowane, wiatr północno-zachodni ;) Dostaliśmy pozwolenie na kąpiel w morzu. Po jakichś 30 minutach kąpieli rozpoczęły się pierwsze plażowe igrzyska. Działaliśmy w korpusach. Próbujemy zyskać cenne punkty, które następnie zaważą o zwycięskim korpusie 3 turnusu. Po rywalizacji wróciliśmy na kolację.
Następnie, najedzeni poszliśmy na konkurs wiedzy o „Zwiadowcach” (działaliśmy korpusami). Po ostatnich pytaniach ropoczęły się zajęcia taneczne.
Teraz odpoczywamy w domkach, pełni wrażeń, niemogący doczekać się jutra. Czas na czytanie i sen J
Raport napisał:
Kamil Strzałkowski
W czasie, gdy
Anna Grymuła
czuwała nad naszym bezpieczeństem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz